Autor: Marcin Wolski
Był ikoną Prl. Jego zdjęcie w mundurze abwehry z podpisem „takim pokochały go miliony Polaków” zrobiło furorę.
Hans Kloss przeżył Polskę Ludową i wciąż jest stałą pozycją repertuarów telewizyjnych. I pewnie będzie dalej mimo demaskatorskiej „Stawki większej niż kłamstwo” Macieja Replewicza. Twórcom bowiem udało się wmówić milionom, że ów szpieg rosyjskiej razwiedki był polskim patriotą, współpracownikiem bliżej nieokreślonego podziemia, a przede wszystkim pogromcą Niemców. W przaśnych latach Gomuły brał odwet za nasze klęski, kompleksy i paradoksalnie bolszewickie zniewolenie. Tym bardziej że jego naśladowcy (np. Stirlitz) nie dorastali mu do pięt. Replewicz dokonuje drobiazgowej wiwisekcji — odnajduje liczne prototypy J-23, śledzi jego przeciwników, wyłuskuje jądra prawdziwych zdarzeń z fabuły serialu, wreszcie sięga do życiorysów twórców, ujawniając — w przypadku Zbigniewa Safiana — ciemne plamy.